Zamieszki, przewroty, konflikty, afery korupcyjne, prześladowania etniczne, prowokacje to do dziś chleb powszedni postradzieckich republik Tadżykistanu, Turkmenistanu, Kirgistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu. Do tego olbrzymie, przymusowe zmiany kulturowe, chociażby zmiana alfabetu arabskiego na łaciński, a następnie łacińskiego na cyrylicę. Azja Środkowa: żyć tam bardzo ciężko, czytać o tym – bardzo interesująco.
Pozornie we współczesnym świecie cztery tysiące kilometrów dzielące Warszawę od Taszkentu nie powinny być przeszkodą w przekazywaniu informacji. W praktyce dostajemy bardzo mało wiadomości z miejsc, w których drogi są w fatalnym stanie i nie naszym żołnierzom urywa tam nogi. Autorka, zdając sobie z tego sprawę, wprowadza nas więc w geografię, historię i politykę rejonu. Z konieczności tego wykładu (czasem dość łykowatego) jest sporo, ale bez niego nie sposób zrozumieć współczesnych losów Azji Środkowej. Okazuje się, że życie jest tam aż nazbyt ciekawe.
Owce Marco Polo |
O ile w polityce jest egzotycznie, to naprawdę zdumiewająca bywa obyczajowość. Weźmy chociażby plagę porwań matrymonialnych w Kirgistanie, sprawdzanie dziewictwa przy pomocy gołębiego jajka (nie wnikam...) w Uzbekistanie, czy tadżycką zajawkę na bycie potomkiem Aleksandra Wielkiego.
Zapiski z podróży Włodek najlepiej się czyta w tych momentach, gdy mają bardziej osobisty charakter. Gdy przekazuje nam zmysłowe wrażenia. Gdy pisze o napotkanych w drodze ludziach: gościnnych miejscowych i postrzelonych obieżyświatach. Gdy wykłada swoją filozofię podróżowania. I gdy opowiada, za co kocha ten rejon świata. Bo to dosyć trudna, ale jednak miłość. Zgaduję, że dziennikarka wybierze się tam jeszcze nie raz. Mam nadzieje, że znów nas ze sobą zabierze.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Moja ocena: 4,5/6
BiblioNETka: 4,5/6 (na razie nikt oprócz mnie nie ocenił)Wystarczy przejść przez rzekę / Ludwika Włodek; Wydawnictwo Literackie, 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz