czwartek, 26 stycznia 2017

90 powieści, czyli wymarzona lista czytelnicza

Jakże miło zasysa człowieka to układanie list! Mogłabym jeszcze długo ciągnąć tę zabawę, ale chciałabym w końcu poświęcić odrobinę czasu na czytanie pozycji z tej oraz poprzednio ułożonej kolekcji.

Stanęło na 90 książkach (pewnie z książkami czytanym w ramach DKK zrobi się ta standardowa stówa). Tego, co poniżej zapisane, chcę się trzymać, by uniknąć lektur przypadkowych, wybieranych impulsywnie. Co nie znaczy, że kilka z poniższych pozycji nie zostało dopisanych pod wpływem kaprysu.


Jednak większość wzięła się skądś, a mówiąc precyzyjniej od kogoś. Jest tu wielu ulubieńców szanownych kolegów i koleżanek blogujących. Dziękuję Wam za te rekomendacje! Chociaż z niektórych blogasków to ciężko spić śmietankę: oceny nieotagowane, brak podsumowań rocznych, tudzież w ogóle brak wyszukiwarki. I weź tu człowieku się przekopuj w poszukiwaniu skarbów.

Lista różnorodna, a co za tym idzie niespójna i nieukierunkowana. Może kiedyś uda mi się w literaturze pięknej zastosować czytanie powiązane, tak by spenetrować dany obszar i by kolejna lektura wynikała z poprzedniej. Na razie zbyt mało przeczytałam, zbyt wiele tytułów kusi.

Dominują anglosasi, ale bez przesady. Są też Gruzinka, Kongijczyk, Szwedka, Finka, Australijczyk urodzony w Holandii, a mieszkający w Szkocji oraz pisarz amerykański żydowskiego pochodzenia wychowany we Francji, a mieszkający w Hiszpanii, a także obywatel kolejno Austro-Węgier, Rumunii, ZSRR, Niemiec, Włoch, a w końcu posiadacz paszportu bezpaństwowca.

Kryminałów brak, bo - sporadycznie czytane - zawsze pozostawiają u mnie wrażenie jałowości. Jest za to sporo fantastyki i właśnie się zastanawiam, dlaczego tę dziedzinę rozrywki przedkładam nad wytwory Mankella czy Doyle'a? Swoją drogą samą siebie zadziwiłam, że uchowałam się nie czytając tylu klasycznych pozycji?!

Zapraszam do zapoznania się z listą. Liczę bardzo na wasze uwagi. Zwłaszcza krytyczne - skoro ktoś się przemęczył z jakimś wydawniczym bublem, nie ma powodu, bym odbywała tę mękę i ja.

PS - Niektóre okładki zagraniczne, bo ładne.



Klasyka
  1. Joseph Conrad Lord Jim
  2. Maria Dąbrowska Przygody człowieka myślącego (bardzo mnie intryguje tytuł, a też apetycznie się rozpycha na półce swoimi 908 stronami)
  3. Karol Dickens Dawid Copperfield 
  4. Stanisław Dygat Podróż
  5. Witold Gombrowicz Kosmos
  6. Bohumil Hrabal Obsługiwałem angielskiego króla (powrót po latach, na DKK) ocena: 5,0
  7. Victor Hugo Nędznicy (bardzo ceniony przez mnie blog Poza psem niestety chyba już całkiem wypadł z gry; pisząca go Basia zachęciła mnie do Nędzników, umieszczając tę pozycję w 10 swoich ulubionych powieści)
  8. Isaac Bashevis Singer Spuścizna
  9. Virginia Woolf Orlando  





Fantastyka (SF i fantasy)
  1. Richard Adams Wodnikowe Wzgórze
  2. Chris Beckett Ciemny Eden (od Agnes z Dowolnika)
  3. Kir Bułyczow Opowiadania guslarskie
  4. Jacek Dukaj Lód (zdaniem autora bloga Za okładki płotem pozostawia w niemym zachwycie - no, to już coś)
  5. Michael Faber Księga dziwnych nowych rzeczy (wielu takich, co się znają, ta powieść zachwyca i podobno jest dziwna - więcej rekomendacji nie potrzebuję)
  6. Frank Herbert Diuna
  7. Ursula Le Guin Czarnoksiężnik z Archipelagu
  8. Stanisław Lem Cyberiada
  9. Stanisław Lem Fantastyczny Lem: Antologia opowiadań według czytelników Okazało się, że to ta odmiana Lemowszczyzny, za którą nie przepadam...
  10. Scott Lynch Kłamstwa Locke'a Lamory (O, chłop jest 10 dni starszy ode mnie) 
  11. David Mitchell Czasomierze  ocena 5,0 i chcę jeszcze dużo od tego pana. Następne będzie Slade House.
  12. Remigiusz Mróz Chór zapomnianych głosów
  13. Marcin Podlewski Głębia. Skokowiec ocena: 4,5 Czytadło to jest dobre i dałam się złapać na tego Zachariasza, tzn. oburzyłam się w pierwszym momencie. Ale niewiele mi w głowie z tej książki zostało.
  14. Dan Simmons Hyperion (od Mikropolis)
  15. Kurt Vonnegut Syreny z Tytana (jak go znam, to nie będzie typowa fantastyka...)
  16. Jo Walton Wśród obcych (od Agnes z Dowolnika) ocena: 5,0



Literatura piękna obca
  1. Margaret Atwood Opowieść podręcznej (koniecznie wg Agnieszki Graff)
  2. Chimamanda Ngozi Adichie Amerykaana (TedTalka miała kobieta świetnego)
  3. Finn Alnæs Kolos
  4. Julian Barnes Historia świata w dziesięciu i pół rozdziałach (Cóż za tytuł! A poza tym bardzo mi przypadli do gustu Arthur i George.)
  5. Birgisson Bergsveinn: Czarny wiking: Fascynujący portret Geirmunda Heljarskinna i epoki, w której żył (Rudy Ormie! tęsknię!)
  6. Leonora Carrington Trąbka do słuchania (poleca Kazimiera Szczuka)
  7. Chris Cleave Między nami (poleca Agussiek z Katalogu tytułowego)
  8. J.M. Coetzee Hańba
  9. Michael Crummey Sweetland i/lub Dostatek
  10. Anthony Doerr Światło, którego nie widać (Nagroda Pulitzera 2015 r., najbardziej godna zaufania nagroda według mnie)
  11. Gavin Extence Wszechświat kontra Alex Woods ocena 5,5 O, tak! Uwielbiam takie książki: lekko napisane, ale zawierające świetne obserwacje na temat współczesności.
  12. Elena Ferrante Genialna przyjaciółka (Jak wszyscy, to wszyscy. Oby to nie był Cień wiatru bis...) ocena: 3,5 A w życiu, blee...
  13. Richard Flanagan Ścieżki północy (od ZsiaduegoMleka dużo czerpię)
  14. Karen Joy Fowler Nie posiadamy się ze szczęścia (na DKK, Nagroda Faulknera, i na dokładkę polecane przez Roztocza) ocena: 5,5 Autorka do dalszej obróbki ;-) REC.
  15. Jonathan Franzen Korekty (National Book Award for Fiction 2001)
  16. Jonas Gardell Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Tom 1: Miłość
  17. David Grann Zaginione miasto Z (poleca wielu i to jak namolnie!)
  18. Lauren Groff Fatum i furia (na DKK i wiadomo, że Barak Obama...)
  19. Nino Haratischwili Mój łagodny bliźniak
  20. Sheila Heti Kim być?: Sheila zaczyna od nowa (poleca Gaba Kulka)
  21. Khaled Hosseini Tysiąc wspaniałych słońc (Ostatnia! Bo już pewnie wszyscy to przeczytali.)
  22. Roy Jacobsen Cudowne dzieci (poleca Notatnik Kultralny)
  23. Daniel Kehlmann Rachuba świata (polecana na jednym z moich ulubionych blogów)
  24. Katja Kettu Akuszerka (o! 2 dni starsza ode mnie)
  25. Jonathan Littell Łaskawe (Z dużym znakiem zapytania, czy aby warto się w tym babrać?)
  26. Alain Mabanckou Kielonek
  27. Anton Marklund Przyjaciele zwierząt
  28. Robert McCammon Magiczne lata (co i rusz u kogoś czytam, np. w Tramwaju nr 4, że to dobre jak domowa czekoladowa ciągutka...)
  29. Cormac McCarthy Trylogia Pogranicza. Przeprawa (Rącze konie były fantastyczne, kolejny trop z bloga Ksionshka)
  30. Larry McMurtry Na południe od Brazos (Kiedy to ja ostatnio czytałam western? A ten nie dość, że podbił serca wielu, to jeszcze jakiś supermęski osobnik tam bohaterzy i na dokładkę Nagrodę Pulitzera ma.)
  31. Caitlin Moran Jak być kobietą (Tylko gdzie to zdobyć?)
  32. Toni Morrison Umiłowana
  33. Vladimir Nabokov Ada albo Żar: kronika rodzinna
  34. R. J. Palacio Cud chłopak
  35. Agneta Pleijel Wróżba: Wspomnienia dziewczynki (autorka fascynującej powieści biograficznej Lord Nevermore)
  36. Zachar Prilepin Patologie (od Mikropolis, w ogóle wcześniej o tym nie słyszałam, ale jakoś ufam tej Kornwalii)
  37. Gregor von Rezzori Gronostaj z Czernopola
  38. Gregory David Roberts Shantaram
  39. Kristina Sabaliauskaite Silva rerum (książka wyróżniona w 2016 przez Notatnik kulturalny)  
  40. José Carlos Samoza Jaskinia filozofów
  41. G.W. Sebald Pierścienie Saturna: Angielska pielgrzymka (od Elenoir z Impresji)
  42. Josef Skvorecky Batalion czołgów
  43. Jane Smiley Tysiąc akrów (nie dość, że farma - no, proszę, wymień jakąś kiepską książkę dziejącą się na amerykańskiej farmie, no? - to jeszcze Pulitzer)
  44. Magda Szabó Zamknięte drzwi
  45. Adam Thorpe Ulverton (ponoć zachwyca konstrukcją, misternością języka i przekładu tu twierdzą - no to siup go!)
  46. Edmund de Waal Zając o bursztynowych oczach. Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie (również podpatrzona w Katalogu tytułowym)
  47. Sarah Waters Pod osłoną nocy
  48. Frank Wynne To ja byłem Vermeerem: Narodziny i upadek największego fałszerza XX wieku 




Literatura piękna polska
  1. Karol Olgierd Borchardt Krążownik spod Somosierry
  2. Anna Cieplak Ma być czysto
  3. Ignacy Karpowicz Balladyny i romanse (Mąż ulubiony podczas lektury pikwikiwał z rozkoszy...)
  4. Krzysztof Lipowski Miód i wosk
  5. Józef Mackiewicz Kontra
  6. Dorota Masłwoska Jak zostałam wiedźmą Chyba to muszę przeczytać jeszcze raz, bo cos mam zamęt. Córce się podobało.
  7. Jacek Melchior XXL. Tragikomedia erotyczna (O! to przykład lektury wybranej tak sobie, bez wyraźnej przyczyny. Istnieje też ewentualność, że łatwo można mnie skusić słowem erotyczna...)
  8. Andrzej Muszyński  Podkrzywdzie (Okładka mnie zaczarowała, irracjonalnie, podprogowa czy przez jakieś skojarzenie może?)
  9. Włodzimierz Odojewski Jedźmy, wracajmy
  10. Sergiusz Piasecki Zapiski oficera Armii Czerwonej
  11. Antoni Reński Czytanie z dłoni (Żeby nie wszystko było takie oczywiste... A nota w BiblioNETce: 5,63)
  12. Eustachy Rylski Stankiewicz
  13. Wit Szostak Sto dni bez słońca
  14. Julian Tuwim Cyganka oraz inne satyry i humoreski prozą, teksty kabaretowe i aforyzmy
  15. Małgorzata Warda 5 sekund do IO
  16. Michał Witkowski Lubiewo bez cenzury (Pierwsza wersja Lubiewa wzbudziła mój zachwyt. Jak będzie po latach? Czy wersja bez cenzury mnie aby nie zabije?)
  17.  Mariusz Ziomecki, Mr. Pebble i Gruda (zachwalana przez Beznadziejnie zacofanego w lekturze i moją Mamę)
KONIEC (czyli początek czytania!)

15 komentarzy:

  1. Fajna lista :)
    Sporo książek znam i bardzo lubię. Zmęczyły mnie natomiast dwie pozycje z Twojej listy. "Lord Jim" Conrada, ale pewnie dlatego, że był moją lekturą szkolną. I "Hańba" Coetzeego. Zamiast niej bardzo polecam: "Życie i czasy Michela K." tego samego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam 2 inne książki Coetzeego i nie były to lektury łatwe. Mimo twojego ostrzeżenia chcę przeczytać "Hańbę". Chodzi o tematykę, relacje mężczyźni - kobiety, którym się teraz przyglądam. Może na kolejnej liście znajdzie się "Michael"...

      To ma być moja pierwsza książka Conrada. Jakoś nam się dotychczas nie składało i odczuwam to jako ewidentny brak. Chociażby dlatego, że jest tyle tropów literackich i ogólnie kulturowych wiodących do Conrada. Nie wykluczam, że też sie wymorduję ;-) Ale kontekst ma olbrzymie znaczenie.

      Usuń
    2. Mam „Lorda Jima” na półce, ale czytałam tylko „Jądro ciemności” i muszę przyznać, że było warto. A skoro już o klasyce mowa, to od jakiegoś czasu zamierzam wrócić do Dickensa, bo ostatnio miałam z jego powieściami do czynienia chyba w liceum i ciekawa jestem, czy teraz też mi się spodobają (wtedy tak było). „Zamknięte drzwi” Szabó bardzo polecam, fantastyczna rzecz, jej „Świniobicie” też. Mam nadzieję, że dobrze się będziesz bawiła czytając „Rachubę świata” i „Zapiski oficera”. Scott Lynch to niezła rozrywka (właśnie, miałam przecież przeczytać jeszcze trzeci tom!), „Korekty” i „Pierścienie Saturna” też, chociaż oczywiście w zupełnie inny sposób. „Orlanda” czytałam kilka lat temu i polecam jako uzupełnienie lektury film o tym samym tytule z Tildą Swinton. Jesienią czytałam „Czarnoksiężnika z Archipelagu” i „Grobowce Atuanu”. „Lawinia” Le Guin jakoś mnie nie zachwyciła, ale te dwie powieści bardzo mi się spodobały.
      Jako uzupełnienie listy mogę Ci polecić jeszcze np. „Autobiografie” Thomasa Bernharda, o ile jeszcze nie czytałaś. Gdybyś się gdzieś natknęła na tę pozycję, to naprawdę warto.

      Powieść Ziomeckiego widziałam ostatnio w taniej książce przy Szewskiej i nawet zastanawiałam się, czy nie kupić, ale doszłam do wniosku, że jednak trochę za dużo kasy wydałam ostatnio na zimowych wyprzedażach. Na ciuchy, nie na książki, ale nie samą literaturą człowiek żyje;).

      A tak w ogóle, to miło mi, że lubisz mój blog;). Często przed upublicznieniem wpisu zastanawiam się, czy ma to sens, skoro mnóstwo ludzi zdążyło już wcześniej wyrazić swoją opinię o danej książce w znacznie ciekawszy sposób;).

      Usuń
    3. Spodziewam się, że "Lord Jim" to będzie opowieść całkowicie z męskiego świata. Możliwe więc że nie będę się tam dobrze czuć, tak jak nie po drodze mi z Hemingwayem. Jednak póki nie przeczytam, to się nie przekonam.

      Chyba jednak lepiej czyta mi się powieści, gdy nie mam żadnych wyobrażeń o nich, nie osadziła mi się w mózgu wata słów z recenzji, a zwłaszcza z promocyjnych haseł, przez którą - chcąc nie chcąc - filtruję potem książkę. Komfort całkowitego nicniespodziewania się będę mieć przy Szabó.

      Film "Orlando" widziałam wieki temu, ale zapadły mi w pamięci piękne zdjęcia. Koniecznie muszę go zobaczyć po lekturze.

      Le Guin staram sie zbytnio nie podniecać, żeby się nie rozczarować ;-) Jednak trochę się nakręcam, bo czytałam opowiadanie "Ci, którzy odchodzą z Omelas" - wybitne!

      Dzięki za "Autobiografie", pewnie zasila kolejna listę za czas jakiś.

      A co do Twojego bloga: piszesz recenzje książek, które mnie interesują, w sposób, który sprawia, że chce mi się czytać Twój tekst do końca. Tak że tego... skarb :-)

      Usuń
  2. Ale lista! Wspaniała! (Jej układanie, to świetna zabawa, prawda?)

    Miło mi bardzo, że zainspirowałam Cię do wyboru dwóch, jakże różnych, tytułów: "Zając o bursztynowych oczach" jest absolutnie fenomenalny, a i "Między nami" to bardzo zacna lektura. Mam nadzieję, że obie przypadną Ci do gustu.

    Jeśli zaś chodzi o pozostałe, to: z listy klasyki nie czytałam nic (wstyd !), fantastyka to nie moja bajka, więc się nie wypowiem.
    Z literatury pięknej obcej czytałam i polecam bardzo gorąco: „Amerykaanę” i „Mr. Pebble i Gruda”. „Genialna przyjaciółka” jest ok i nie ma NIC wspólnego z „Cieniem wiatru” (choć ten mi się podobał BARDZO, jakieś 10 lat temu...) Natomiast zawiodłam się, i to bardzo, na książce „Fatum i furia”:
    Kilka innych tytułów zamierzam przeczytać, m.in. „Dostatek”, „Światło, którego nie widać”, "Korekty”, „Wróżbę”, „Silvę rerum”, „Tysiąc wspaniałych słońc” (nie jesteś ostatnia :) oraz coś z twóczości Flanagana, McCarthy’ego i Morrison.

    Wielu tytułów nie znam, więc czekam na Twoje recenzje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość często powtarzam, że mi tam się nie widzi, żeby to był wstyd nie znać jakiejś książki. No, życia nie starcza, i tyle. Prof. Zygmunt Kubiak nie czytał NIC z literatury rosyjskiej, a raczej nikt nie powie, że jest nieoczytany.

      Kto zresztą ustala te kanony? Owszem, niektóre z tych książek przetrwały, bo są i będą ważne / piękne / mądre zawsze, a niektóre nie mają aktualnie racji bytu, tylko jadą na opinii ;-) Może czytanie powieści współczesnych jest najsensowniejsze? Pomijając fakt, że umknie nam mnóstwo nawiązań do historii literatury, które znajdują się pewnie w każdej dobrej powieści.

      "Cień wiatru" miał fajny klimat, ale koniec końców był rozczarowujący. Pewnie trzeba być młodszym, żeby nie zemdliło. A jeśli ta "Genialna przyjaciółka" zasłużyła tylko na "ok", to może ją sobie podaruję? Choć z drugiej strony lubię czasem sprawdzić za czym poszły tłumy. No i sobie potem poprychać z lekka ;-)

      "Fatum i furię" przeczytam tak czy siak, bo to na DKK. Czasem z kiepskiej książki jest dobra dyskusja.

      McCarthy'ego kojarzy się głównie z przerażającą "Drogą" (mąż ulubiony zabronił mi to czytać, bo akurat karmiłam niemowlę), ale jeśli się lubi końsko-farmowe klimaty, to Trylogia Pogranicza nie rozczaruje.

      Trzymaj się ciepło!

      Usuń
  3. "Łaskawe" Jonatana Littella - szkoda czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, tyle nagród, taki szum, a ja jeszcze nie spotkałam nikogo zachwyconego. Zastanawiające...

      Usuń
  4. Bardzo lubię Cyberiadę i takie właśnie wydanie jak na zdjęciu czytałam. Tatuś kocha Lema i już trzecie wydanie zbiera:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest super, ale książka pewnie pożółkła i krucha, a więc niezbyt miła w czytaniu. Pewnie sięgnę po młodsze wydanie.

      A zagraniczne wydania też zbiera? Wtedy to można by mieć pewnie osobny pokój Lemiczny, coś pięknego!

      Usuń
  5. Super, że znalazłaś u mnie inspirację. Dziękuję!
    Mnie takie listy zawsze inspirują... ale do tego, żeby policzyć, ile książek z listy już mam przeczytanych -tu mi wyszło 15 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję - inspirujesz mnie czytelniczo już od dawna! I dalej nie wiem, jak ty to robisz, że czytasz tak dużo ;-) À propos uważam, że przy tej ilości tytułów, jaka się ukazuje, 15 to całkiem spore czytelnicze powinowactwo...

      Usuń
    2. No pewnie, że spore.
      A czytam tak dużo, bo... hm. Lubię i czytam wszędzie i na różne sposoby. :)

      Usuń