niedziela, 8 grudnia 2013

Słowa na niedzielę - cz. 8

Psychopomp(a?) z Sandmana
Się porobiło, że czasu nie mam. Jedyne, co czytam, to Martin, bo on się sam czyta, więc nie trzeba na niego czasu. Blog sierotką porzuconą, a o dziwo statystyki ma coraz lepsze - taka zagadka.

Ale że ktoś mnie prosił o kolejne SNN-y, to się niniejszym spinam i nową porcję słów poznanych przy okazji ostatnich lektur, a do szczęścia intelektualnego i wygranych w Scrabble koniecznie potrzebnych wypuszczam. Ładne takie się ostatnio trafiły.

Psychopomp - znane? znane! z wiersza Gałczyńskiego, śpiewnego przez Turnaua, ale jakoś wcześniej nie zainteresowałam się znaczeniem. A to nikt inny jak np. Charon, wikingowskie walkirie lub urocza siostra Sandmana (vel Morfeusza) z komiksu Gaimana, czyli ktoś, kto towarzyszy duszom w drodze do innych światów.

Epifenomen - to z książki o małpiszonach i pochodzeniu języka, która teoretycznie jest u mnie na warsztacie. Niegdyś uważano umiejętność mówienia za epifenomen właśnie, czyli produkt uboczny innych procesów, w tym wypadku ewolucyjnych.

Szpros to bardzo ciekawy przypadek, bo każdy wie o istnieniu tej rzeczy, ale mało kto potrafi ją nazwać, w każdym razie w moim pokoleniu. Nawet się zabawię i przepytam ludzi w różnym wieku. A jest to po prostu listewka dzieląca szybę w oknie lub drzwiach. Inne określenie to szczeblina. Ha, Word zna szpros i szczeblinę, a psychopompa podkreśla - kolejna ciekawostka.