Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Świat Książki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Świat Książki. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Mikołaj Grynberg "Ocaleni z XX wieku" – wspólnota

Kochany, tyle lat na ciebie czekałam, żeby zacząć tak płakać.
 Irena Johannsen, jedna z rozmówczyń Mikołaja

Ocaleni to zbiór wywiadów. Rozmówcy mają po 80-90 lat, są mieszkającymi w Izraelu Żydami, którzy urodzili się w Polsce i na ogół tutaj przetrwali II wojnę światową. Mikołaj (po przeczytaniu Ocalonych nie jestem w stanie myśleć o nim inaczej niż "na ty"; poza tym mam wrażenie, że on jest "na ty" z całym światem) jest fotografem (wspaniałym) i wnukiem ocalonych. Nie, nie z tych Grynbergów. W 2010 r. stwierdził, że ma ostatnią szansę porozmawiać ze świadkami i ofiarami Shoah.

Już widzę te długie miny: co... kolejna książka wspomnieniowa o Holokauście... Kolejna, ale jednak inna.

piątek, 14 marca 2014

Kristin Hannah "Magiczna chwila"

Tak, dobrze widzisz, to czytadło. A przecież podobno piszę tylko o książkach nietuzinkowych. A więc to jest książka bardzo nietypowa dla tego bloga, si? Czyli wciąż się wszystko zgadza.

Zresztą przypuszczam, że już takiego eksperymentu nie powtórzę, bo przekonałam się po raz enty, że czytadło zawsze jest miałkie. Nawet jeśli ma świetne oceny w Biblionetce, a napis na okładce głosi szalona, promienna, tętniąca życiem. Że też ja - stara książkowa wyjadaczka - skusiłam się na taki tani trik...

poniedziałek, 4 listopada 2013

Yann Kerlau "Dynastie, które stworzyły luksus"

Po wpisaniu w moim Google'u haseł Doda torebka na pierwszym miejscu znalazłam informację, że Doda już ma cacko od Hermésa (marzenie wszystkich kobiet, autorytarnie stwierdza artykulik) za 7,5 tys. $. Przypuszczalnie jest to przedmiot wysokiej jakości, ale na zdjęciach torba niczym się nie wyróżnia. I właśnie tego typu informacje sprawiły, że przeczytałam książkę o wytwórcach dóbr luksusowych. Chciałam odkryć, co to za dziwny światek, w którym prezentacja nowej torebki jest wydarzeniem?! Dlaczego ludzie tak świrują na punkcie luksusowych marek, że są w stanie wydać pensję na buty? Czy to jak z potrzebą kupowania nowych książek (to doskonale rozumiem), z tą różnicą, że liczy się tylko wygląd okładki, bo treści po prostu nie ma?