Czy jest tu ktoś, kto pasjonuje się historią wojskowej biurokracji w czasie II wojny światowej? Tak właśnie myślałam. Ja też nie znam nikogo w ten sposób skrzywionego. Jednak wygląda na to, że odmienne doświadczenia ma Lynn Nicholas, która poświęciła tej kwestii sporo miejsca w swoim opasłym dziele.
Grabież Europy można podzielić na, mniej więcej równe, trzy części: bardzo ciekawe pierwsze 200 stron (stosunek nazistowskich Niemiec do sztuki, wystawa
sztuki zdegenerowanej, Hitler jako początkujący kolekcjoner, logistyka okradania podbitych krajów, przygotowania do ewakuacji europejskich muzeów), przenudne kolejne dwie setki (o tym właśnie, jak to Amerykanie i Anglicy coś tam niemrawo próbowali robić, by ochronić europejskie zbiory i zabytki, ale dogadać się nie mogli, za to zmarnowali mnóstwo papieru na korespondencję) i tyleż ciekawa co zawikłana 200-stronicowa końcówka (sytuacja na terenach wyzwalanych przez Aliantów).