Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dowózka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dowózka. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 26 lutego 2015
Dowózka biblioteczna, czyli Gwiazdka w Wielkim Poście
Ulubiona biblioteka znowu dała radę! Obmacałam książki, nasyciłam książkami wzrok, pogadałam o książkach, wyszłam z furą książek. Mam wspaniałości dla całej rodziny. Gdy wyciągam kolejne tomy z torby, atmosfera jest iście gwiazdkowa. A cóż tak nas cieszy?
czwartek, 3 lipca 2014
Jak tu nie kochać, czyli dowózka biblioteczna
Tym razem poszłam głównie w dzieci |
Co i rusz czytam wpisy ludzi psioczących na biblioteki publiczne. Wiem, że to nie jest zwykłe polskie ględzenie. Jakiejś ważnej lub po prostu fajowiej książki nie ma i nie będzie, na inną czeka się miesiącami, a bibliotekarka jest mściwą i niekompetentną babą. Wiem, wierzę, współczuję i tym bardziej się zachwycam moją ulubioną placówką.
Bukoliczne to miejsce jest małe i wsiowe, ale pełne cudeniek i pierwszego sortu rarytasów. Ostatnio wpadłam na moment i z szaleństwem w oku zgarnęłam, co było akurat wystawione. Plon tych pośpiesznych żniw widać na zdjęciu:
- Krystyna Miłobędzka, Iwona Chmielewska Na wysokiej górze
- Marcin Brykczyński, Paweł Pawlak Skąd się biorą dzieci?
- Piotr Wawrzeniuk, Dorota Wojciechowska Kosmonautka
- Jurasik paleontologiczna gra dla maluchów
- Marie-Renée Pimont Sztuka (z serii Świat w obrazkach)
- Ewa Jałochowska Historia sztuki dla dzieci i rodziców. Rozmowy z Kajtkiem
- Patrick deWitt Bracia Sisters (audiobook)
Zresztą sami zerknijcie do ich katalogu – czego tam nie ma! Jeśli jeszcze dodam, że pracownice w tej biblioteczce są miłe i
kompetentne – co jak rozumiem mocno rozmija się z krajową średnią – to pewnie pomyślicie, że jednak fantazjuję. A mam ochotę iść jeszcze dalej. Otóż przypuszczam, że takich superbibliotek jest trochę w Polsce. Te w dużych miastach są wydrenowane z nowości i odstraszają długaśnym czekaniem na chodliwy tytuł. Ale na prowincji może się przed nami niejeden sezam otworzyć.
Ta moja ukochana mieści się w Wielkiej Wsi pod Krakowem. Byłam też kiedyś w świetnie zaopatrzonej książnicy brzeskiej. Czasem naprawdę warto pojechać trochę dalej, żeby wrócić z pełnym plecakiem. Przy okazji wakacyjnych wypraw można sprawę zbadać. A może wy też macie takie skarbczyki na boku?
czwartek, 24 października 2013
Hałda rośnie - dowózka od "Czarnej Owcy"
Ciekawe, na myśl o której tak się oblizuje? |
Skusiłam się na wyprzedaż u Czarnej Owcy, choć na stronie straszyli, że książki mają lekko uszkodzone okładki. Akurat to mnie nie rusza - książki traktuję użytkowo. Nawet tłumaczę dzieciom, że lepsze ślady używania niż nieużywania. Ale i tak się ucieszyłam, gdy okazało się, że na moje (nieczułe, fakt) oko książkom niczego nie brakuje. Albo się w magazynie coś pomerdało, albo klientela jest teraz taka rozwydrzona, że lepiej zaznaczyć najdrobniejszą rysę. Ale do rzeczy, co to za cudeńka:
1. Robin Dunbar Pchły, plotki a ewolucja języka (już tytuły rozdziałów, np. Blizny ewolucji, obiecują wiele)
2. Peter Singer Życie, które możesz ocalić (na okładce ostrzeżenie, że lektura może być niebezpieczna - wierzę...)
3. Michel Henry Narkotyki: Dlaczego legalizacja jest nieuchronna? (by mieć swoje zdanie, trzeba się naczytać, jakie zdanie mają inni)
4. Hanna Samson Ja, prezydenta i inne głosy (mogłabym wmawiać, że do zakupu wystarczyło mi, że ta książka jest prawdopodobnie stosownie zakręcona, ale prawda jest taka, że potrzebowałam dodatkowej motywacji - kosztowała złotówkę)
5. Patrik Lindenfors Boga przecież nie ma (już z wklejki bogowie mrugają do nas prowokacyjnie)

6. Jonathan Lindström Tajemnica śmierci (wewnątrz graficzne fajerwerki)
7. Alicja Długołęcka Zwykła książka o tym, skąd się biorą dzieci (osoba dr Alicji Długołęckiej jest gwarancją, że książka jest mądra i współczesna)
7. Alicja Długołęcka Zwykła książka o tym, skąd się biorą dzieci (osoba dr Alicji Długołęckiej jest gwarancją, że książka jest mądra i współczesna)
Niech no ja tylko domęczę 2 grubasy (co to już tak długo figurują jako właśnie czytane, że mam potrzebę wyjaśnienia, że w tzw. międzyczasie czytam i na DKK, i książki pozablogowe)... więc niech no tylko domęczę, to dopiero będę miała kłopot z wyborem następnej pozycji!
PS - Na Targi Książki w Krakowie oczywiście idę. Z dzieckiem lub nawet dziećmi, więc pewnie znowu będzie więcej udręki niż ekstazy. Moje ambicje targowe ograniczają się do udziału w warsztatach plastycznych z czarodziejką Iwoną Chmielewską (że ma moc, widać tu) oraz nacieszenia wszystkich zmysłów tą specjalną atmosferą. Ale skąpa nie jestem (jak mówi Emil z Smalandii) i państwu życzę książkowego upojenia oraz obkupienia się po pachy.
środa, 31 lipca 2013
Dowózka - najlepsza z możliwych
Czyli przyszły książki wygrane w BiblioNETce za recenzję Urbanatora! Mogłam wydać określoną pulę pieniędzy na dowolne tytuły. O! słodka udręko wyboru!
Wczoraj paczuszka dotarła. Rzuciłam się, dorwałam, rozerwałam i odkryłam, że wybierałam według klucza drobiarskiego.
Spodziewam się po sobie, że te sztuki opiszę szybko. W końcu leżą na szczycie hałdy.
Wczoraj paczuszka dotarła. Rzuciłam się, dorwałam, rozerwałam i odkryłam, że wybierałam według klucza drobiarskiego.
Spodziewam się po sobie, że te sztuki opiszę szybko. W końcu leżą na szczycie hałdy.
sobota, 6 lipca 2013
Hałda - zgrzeszyłam z dwoma
Jak każda szanująca się blogerka książkowa mam ten typowy problem, że rośnie mi tak zwany stos. Poza tym "w ruinie są finanse" - też raczej typowo. W związku z tym już dość dawno opuściłam szlaban na kupowanie.
No i dziś zgrzeszyłam, ale oni są tego warci. Andrzeja Dobosza przedstawiać nie muszę, a jeśli ktoś się jednak ostał w barbarzyńskiej niewiedzy, niech sobie dyskretnie śledzi tego bloga. Generała w bibliotece czytało się rozkosznie (spójrzcie na oceny), przy Pustelniku liczę, jeśli nie na spazmy, to chociaż powtórkę bardzo dobrych wrażeń.

Każdy przyniósł, co miał najlepszego / Mieczysław Abramowicz ; słowo/obraz terytoria, 2006, wyd. 2.
środa, 3 lipca 2013
Hałda - dowózka biblioteczna

.jpg)
Subskrybuj:
Posty (Atom)