To nie najki, ale buty z innej bajki. |
Nie, nie zmieniam profilu bloga na obuwniczy. Najki to nowy cykl o książkowych "naj" - najpiękniejszych okładkach, najbardziej wkurzających bohaterach, najlepszych pozycjach na dany temat. Słowem wydawnicze szczyty i doły, literackie love or hate, książkowe piękna i bestia. Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoimi fascynacjami i obsesjami.
Na początek coś, co się samo narzuca - okładka. Dla mnie ma bardzo duże znaczenie, potrafi przyciągnąć lub odepchnąć. Którzy wydawcy (pomijam tu książkę dziecięcą) mają największe, a którzy najmniejsze szanse u wzrokowca?
U mnie wygląda to tak: kocham okładki wydawnictwa Słowa / Obraz Terytoria. Są szlachetne, z intrygującym pomysłem, nieprzeładowane. Większość ich książek można rozpoznać na pierwszy rzut oka.
Zachwyt wzmocniony sympatią do ciem. |
W podobne szaty stroją swoje rarytasy Zeszyty Literackie, często wykorzystując do tego dzieła malarskie.
Teraz strefa mroku, która jest bardzo szeroka, więc każdy może mieć swojego ulubieńca. Nigdy nie przeczytałam - właśnie z powodu okładek - żadnej książki wydawnictwa Telbit (trzeba przyznać, że wygląd strony www wydawnictwa jest spójny z ich linią (para)estetyczną). Ostatnio zdarzają się okładki niezłe, ale niemal wszystkie mają w sobie to Telbitowe coś.
Ewa Barańska jest chyba ich ulubionym chłopcem do bicia. |
Liczne kurioza znajdziemy też w oficynie Philip Wilson. Poza wszystkimi śmiertelnymi grzechami wobec zasad kompozycji i kolorystyki, znakiem rozpoznawczym tej stajni jest rozmycie, lekkie rozminięcie się z ostrością. Miałam problem, którą okładkę wziąć do prezentacji, bo wybór szalony. Padło na ich flagową pisarkę Danutę Noszczyńską.
Tak traktują swoją gwiazdę. Strach pomyśleć, co robią debiutantom. |
Zastrzegam, że w każdej z wymienionych oficyn może się zdarzyć pozycja, która wyłamuje się, przeczy ogólnemu wrażeniu. Dotyczy to nawet Philipa Wilsona, bo czasem okładka idzie za prawami autorskimi i tak np. przy wyglądzie Grimpowa szczęśliwie nikt nie majstrował. No i zawsze może się trafić jakaś wyjątkowo cudna seria wydawnicza, ale to już całkiem inna najka...
Nad złymi okładkami też się swego czasu pastwiłam ;) (http://pozapsem.blogspot.com/2012/07/o-okadkach-sow-kilka.html)
OdpowiedzUsuńA z dobrych to lubię okładki Karakteru, podoba mi się też okładka najnowszego Kuczoka http://www.wab.com.pl/?ECProduct=1588
I zgadzam się co do słowa/obraz terytoria. Często bardzo proste, ale z klasą.