W cyklu SNN zwykle przedstawiam szanownym czytelnikom słowa wydłubane z książek. Słowa rzadko używane, dziwaczne, urocze. A dziś wyjątkowo będzie cytat, ale jak najbardziej a'propos lubowania się w słownikach.
"- Kamus - odrzekł Dendźa - to wielka księga, która tłumaczy, co znaczą słowa.
- Po co książka, która tłumaczy słowa? Nie można kogoś zapytać?
- Kiedy jest taka książka, już nie musisz nikogo pytać.
- Ja lubię pogadać z ludźmi.
- No dobrze, ale przypuśćmy, że ten, kogo pytasz, też nie wie.
- To zapytam kogo innego.
- W takim razie kamus nie jest dla ciebie. Trudno."
To nie jest dialog z Pratchetta! Tak rozmawiają sobie nigeryjskie chłopaki, czając się na Dźapani w birmańskiej dżungli, w świetnej książce Chłopak z Birmy [str. 148].
W każdym razie, choć też lubię pogadać z ludźmi, o słowa wolę pytać kamusy (to chyba z arabskiego?).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz