Szczególnie to przykre i bezsensowne w przypadku księdza Musiała. Jakim był człowiekiem prywatnie, najlepiej pokazują Wakacje z Kasjopeją. Natomiast zbiór Czarne jest czarne pokazuje to, czym zajmował się publicznie. Artykuły nt. antysemityzmu, przede wszystkim polskiego, zebrane w tej książce, zostały opublikowane w prasie latach 1990-2002. Są to teksty niezwykle spójne, logiczne, napisane klarowną, piękna polszczyzna.
Spójne i logicznie, a więc bardzo dobrze przyswajalne. Każdy pechowiec, który ma w swoim otoczeniu antysemitę, powinien treści tej książki używać jako tarczy przeciw plugastwu. Właściwie każdy mieszkaniec naszego pięknego kraju od czasu do czasu jest zmuszony polemizować z jakimiś ciemnymi poglądami, rodem ze średniowiecza, na temat Żydów, Holokaustu i światowego spisku. Czarne jest czarne mogłoby więc pełnić rolę podręcznika nowoczesnego Polak (swoją drogą ciekawe, jak by z tymi tekstami usiłował polemizować Dmowski?).
Stanisław Musiał zajmował się sprawami, które ciągną się przez wieki: źródłami mitu o mordzie rytualnym, historią procesów o rzekomy mord rytualny w Polsce (na przykładzie Sandomierza, więc również fani Miłoszewskiego powinni mieć teksty księdza w swoich biblioteczkach), historią pogromów europejskich, ideologią nazistowską i przyzwoleniem świata na Holokaust. I konfliktami rozgrywającymi się na naszych oczach: krzyże na Żwirowisku, Jedwabne, wypowiedzi prałata Jankowskiego.
Czytający te teksty muszą się spodziewać naprawdę odważnych stwierdzeń, w stylu:
Chrześcijaństwo swym wielowiekowym antysemityzmem religijnym przygotowało grunt pod antysemityzm rasistowski (str. 63). O tak, on się nie bał być biczem na hierarchów kościelnych. Tak, o Stanisławie Musiale można powiedzieć, że jego przedwczesna śmierć to wielka strata dla Polski. I nie będzie to żaden frazes.
Moja ocena: 5,5/6
BiblioNETka: 4,92/6
Czarne jest czarne / Stanisław Musiał, wyd. Wydawnictwo Literackie, 2003.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz