środa, 4 marca 2015

10 naprawdę dobrych książek na Dzień Kobiet, czyli kobiety piszą o kobietach, co nie znaczy, że tylko dla kobiet (Najki, cz. 5)

    Bookeriada zaproponowała, by przygotować zestawienie lektur na 8 marca. Szczęśliwe nie ma to być tzw. literatura kobieca (wiem, jest potrzebna i nie ma co zadzierać nosa, ale nie lubię tego określenia – większość kobiet, które znam, nie tyka Nory Roberts, więc jaka ona tam "kobieca"). Chodzi o 10 książek po prostu o kobietach. Pomyślałam, że będzie jeszcze fajniej, jeśli wybiorę wyłącznie książki napisane przez kobiety. To lećmy alfabetycznie:



    1. Swietłana Aleksijewicz Wojna nie ma w sobie nic z kobiety
    "Dom Augusty" w wydaniu niemieckim.
    Rozmowy z kobietami, które służyły w Armii Czerwonej podczas II wojny światowej. Dawno nie dowiedziałam się tak dużo o ludzkiej naturze.

    2. Majgull Axelsson Dom Augusty
    "Ten kto potrafi opowiadać naprawdę dobre historie może zmienić wszystko". Axelsson potrafi i są to historie kobiet.

    3. Cudowne Skandynawki: Dunia, Tonja i Mamuśka od Tsatsikiego
    Tak się to robi, dziewczęta! Tak się wychowuje niezależne, odważne, znające swoją wartość dziewczynki! O małych kobietkach z Północy i jednej niekonwencjonalnej matce pisałam tutaj.

    http://ksiazki.onet.pl/czego-chcecie-ode-mnie-wysokie-obcasy
    4. Kinga Dunin Czego chcecie ode mnie, Wysokie Obcasy?
    Mam nadzieję, że za felietonistką już nie ciągnie się smrodek po niesławnej awanturze z Ignacym. Czy go tam przeleciała, czy nie, po dobroci czy siłą, warto przypomnieć, że pióro ma, skubana, równie ostre jak intelekt i używa go w dobrej sprawie. Okładka w oryginale była szpetna, więc troszkę przerobiłam. Motyw falliczny, nawet zwielokrotniony, prawdziwej feministce na pewno nie przeszkadza.

    5. Kari Herbert Żony polarników: Siedem niezwykłych historii
    Tacy ci odkrywcy byli dzielni i nieugięci, ale to babeczki im w dużej mierze umożliwiały lodowe szaleństwa. Pisałam o tym tutaj.

    6. Elfriede Jelinek Amatorki
    Ostra baba i prawdę wali między oczy.

      7. Marcel A. Marcel Oro
    Książka dla młodzieży, która zdobyła tytuł Książki Roku 2012 IBBY. Zawiera świetne portrety kobiet w różnym wieku, tworzących razem bardzo nietypową rodzinę zastępczą. Czyta się genialnie!

    8. Anita Nair  Przedział dla pań
    Emancypacja po indyjsku, w drodze i to po czterdziestce. Bardzo ciekawy motyw uwalniania się z więzów tradycji, rodziny, powinności również poprzez porzucenie weganizmu (na rzecz wegetarianizmu – bunt buntem, ale nie dajmy się zwariować). U nas często bywa odwrotnie, prawda?

    9. Anna Świrszczyńska Budowałam barykadę
    Wiersze opisujące udział kobiet w powstaniu warszawskim. Cywilek, łączniczek, sanitariuszek, matek. Tak przejmujące, że nieomal nie da się tego czytać, a co dopiero pisać recenzję...

    10. Katarzyna Tubylewicz Jestem mamą: Zbiór prawdziwych historii o macierzyństwie
    Pozycja ma już dobrych 10 lat, ale nadal można ją polecać dziewczynom, które myślą o macierzyństwie. Oj, tu też nie ma lukru.

    8 komentarzy:

    1. Prawie same nieznane mi tytuły. "Amatorki" widziałam na takim zestawieniu u Mai Sieńkowskiej. Dawno już nie czytałam Jelinek, a tej powieści nie znam. Może czas to zmienić?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Nieznane? To świetnie. O to chodziło, żeby nie powielać ciagle tych samych pozycji. "Amatorki" są brutalne, wręcz bezlitosne, ale to świetna literatura.

        Usuń
    2. Bardzo ciekawe zestawienie. "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" to świetne, bolesne reportaże. Dawno mnie tak nie bolało podczas czytania. Jelinek to też proza najwyższej próby.

      Wiele słyszałam o Axelsson, muszę ją poczytać! Ciekawi mnie też ta książka Dunin, bo ostatnio wsiąknęłam w feministyczne tematy :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. U Dunin znajdziesz błyskotliwe spostrzeżenia, Axelsson to literatura najwyższej próby, a jednocześnie "dobrzesięczytająca".

        Usuń
    3. Ale interesujące tytuły! Czytałam jedynie Świrszczyńską i bardzo ją lubię (choć od "Budowałam barykadę" wolę "Jestem baba"; masz rację, trudno pisać o tych krótkich, a jednocześnie przepełnionych emocjami utworach, kiedyś próbowałam ją polecać u siebie na blogu, długo się męczyłam nad tą notką). Resztę zapisuję, kiedyś na pewno przeczytam. :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Masz rację, w tym zestawieniu równie dobrze mógłby się znaleźć dowolny tomik Świrszczyńskiej. Wybrałam "Budowałam..", bo wydał mi się mniej znany, a jest naprawdę niezwykle poruszający.

        Usuń
    4. z podanych pozycji znam tylko "Przedział dla pań", ja od siebie mogę dodać przyjemną i lekką książkę Mirandy Kerr "Doceń siebie. Jak odkryć prawdziwą siebie i rozwinąć skrzydła", dobre źródło motywacji i energii do działania ;) Miranda nie dość, że jest prześliczna, to jest jeszcze bardzo mądrą i rozsądna babeczką ;) polecam na wiosenne popołudnia! :)

      OdpowiedzUsuń
    5. Przypuszczam, że Kerr - taka różowiuchna - adresowana jest do młodszych czytelniczek. Z tego działu "Jak być kobietą" Caitlin Moran intryguje mnie coraz bardziej.

      OdpowiedzUsuń