Bloger, którego nie trzeba przedstawiać |
Marcin Bruczkowski - blog jak na denata ma całkiem ładne kolorki
Wojciech Cejrowski - weteran, być może wymyślił internety, by prowadzić blog
Jacek Dehnel - też zdechło, a fajne było, przegląd różnych występków haniebnych
Marta Fox - regularnie od 2007 roku, wow
Anna Janko - po ponad 3 latach pisania konieczność zamknięcia bloga - tak to bywa, gdy pisze się dla konkretnego pisma
Anna Janko - po ponad 3 latach pisania konieczność zamknięcia bloga - tak to bywa, gdy pisze się dla konkretnego pisma
Małgorzata Kalicińska - zapiski prowadzone 4. rok, dość regularnie
Anna Kańtoch - zapiski wokół twórczości, a twórczość lubiana
Jarosław Klejnocki - dobry tytuł, autor pewnie tęga głowa, ale tak tam szaro-ponuro
Anna Kańtoch - zapiski wokół twórczości, a twórczość lubiana
Jarosław Klejnocki - dobry tytuł, autor pewnie tęga głowa, ale tak tam szaro-ponuro
Krystyna Kofta - doraźnie publicystycznie
Marek Krajewski - blogowi zmarło mu się w wieku 3 lat w 2009 r.
Małgorzata Musierowicz - w swoim niepodrabialnym stylu, bije ciepło
Łukasz Orbitowski - gościu...
Jerzy Sosnowski - jakoś mnie autor nigdy nie bawił. Z blogiem to samo. Jest nudny, czy jeszcze po prostu nie dorosłam?
Mariusz Szczygieł - pogłębiarka sympatii
Agata Tuszyńska - Długie życie gorszycielki zirytowało mnie, ale blog osoby żyjącej tak intensywnie może być barwniejszy
Michał Witkowski to jest o modzie, chociaż to ten Witkowski od Lubiewa. Albo ma złego brata bliźniaka o tym samym imieniu
To "se" jest krakowskie? Bo też używam, a z Krakowem nie mam nic wspólnego ;).
OdpowiedzUsuńZaglądałam swego czasu tylko do Wojtka Cejrowskiego, jakoś nigdy nie zapaliła mi się potrzeba poznawania dodatkowych myśli autorów.
"Se" w Krakowie jest stylowe, a gdzie indziej to niechlujstwo - fuj! Nie używaj absolutnie.
UsuńMogę dorzucić? Anna Kańtoch - http://zabawki-anneke.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodana do listy - dziękuję.
UsuńSwego czasu blogi prowadziły jeszcze Anna Janko i Anna Fryczkowska (ten drugi zanikł z wiadomych powodów).
OdpowiedzUsuńAle zwróciłam uwagę, na zdanie o Sosnowkim. Też mam mieszane uczucia co do jego twórczości. Świetna "Agłaja", a potem - co za rozczarowanie. Poszedł w jakieś katolicko-oazowe klimaty, i powiało sztucznizną. Właściwie od czasu "Agłaji" nie byłam w stanie niczego doczytać do końca, a to zdarza mi się naprawdę rzadko. A Ty co czytałaś, że tak Cię zniechęciło?
Blog Anny Janko dodany (dziękuję), chociaż obecnie w zawieszeniu. Autorka zapowiedziała wznowienie w innym portalu, ale nie udało mi się znaleźć.
UsuńAnna Fryczkowska przeżyła tragedię, ale nie zmienia to faktu, że jej "Kobieta bez twarzy" jest książką okropną, nieprawdopodobną fabularnie, pełną bezsensownego okrucieństwa, makabry po prostu, nad którą bohaterowie przechodzą do porządku dziennego. Więc i tak jej bloga nie byłabym ciekawa.
Też czytałam "Agłaję". Podobała się, ale bez zachwytu. Po następne książki Sosnowskiego nie sięgałam. Jak powieść się reklamuje jako traktat filozoficzny, to do mnie bardzo przemawia, ale tymi słowy: "Trzymaj się ode mnie z daleka!" Skojarzenie z nudnością wynoszę z audycji radiowych, gdzie autor wydał mi się taki nieskończenie serio, a tego nie trawię. Wniosek jest taki, że jednak okukam jego blog, bo może skojarzenie jest krzywdzące?
Zgadzam się, "Kobieta..." była beznadziejna, nawet poświęciłam jej kilka zdań na blogu http://zatytulowany.blogspot.com/2013/01/anna-fryczkowska-kobieta-bez-twarzy.html
Usuń"Agłaję" czytałam pierwszy raz dobre 10 lat temu, a potem powtórka po 5 latach. Strasznie mi się to podobało, cała koncepcja wykorzystania robota-marionetki, KGB, a do tego wątek młodego geniusza - pianisty... Potem jeszcze czytałam "Prąd zatokowy" - tu już nie było fajerwerków i na końcu "Idzi" - rzuciłam po kilku rozdziałach. Za dużo tam było świętojebliwego marudzenia i tak zwanej Polski katolickiej. Brrr:)
Tak, zawsze mi się przy takich okazjach przypomina młody bohater Woody Allena, którego poglądy gwałtownie skręciły na prawo i gdy już cała rodzina zdążyła go opłakać, okazało się, że miał po prostu zator w mózgu.
UsuńTak, to logiczne wytłumaczenie.
Usuń