środa, 27 lipca 2016

Heidemarie Brosche „Przyszłość świetlana szkolnego tumana. Poradnik dla zatroskanych rodziców"

Bardzo lubię wydawnictwo Czarna Owca. Może nie są tytanami okładek i ktoś tam zanadto lubi rymować w tytułach, ale jest to prawdopodobnie najodważniejsza oficyna w naszym kraju. Dość wspomnieć recenzowane na tym blogu książki Puszczalscy z zasadami, Boga przecież nie ma, Lękajcie się. Ofiary pedofilii w polskim Kościele mówią.

Tym razem bez obyczajowych kontrowersji, za to temat, który wielu spędza sen z powiek: niepowodzenia szkolne naszych dzieci. Dotychczas nie należałam do zatroskanych rodziców, ale po lekturze zaczynam się martwić, że moje dziecko radzi sobie w szkole... zbyt dobrze! Autorka, była nauczycielka, tak zgrabnie prowadzi argumentację, że w połowie książki złapałam się na myśli, czy aby nie wyhodowałam na własnej piersi oportunistki bez ikry?

Serio, gdybym miała w domu marnego ucznia, napisałabym do pani Brosche list dziękczynny. Bo książka utwierdza nas w przeczuciu, że z sukcesem szkolnym jest mniej więcej tak, jak z dobrymi wynikami w testach na inteligencje. Wysoki wynik w teście świadczy w pierwszej kolejności o tym, że jesteś dobry w rozwiązywaniu testów. I tak samo świadectwo z paskiem sobie, a życie sobie. Według badań dobre oceny mają się nijak do osiągnięć w dorosłym życiu. Brosche zwraca też uwagę, że niektóre cechy, które utrudniają poddanie się rygorowi szkolnemu, np. indywidualizm, krytyczne myślenie, samodzielność, są przecież w życiu przydatne i cenione.

Generalnie tradycyjna szkoła to tortura, nasze mózgi nie lubią zakuwać. Te maszynki są wszak przystosowane do rozwiązywania problemów. Kurczę, aż sprawdziłam, że szkoła waldorfska nie tak daleko od nas... I cholera, tam oczywiście może być obiad wegetariański, a w publicznej szkole szkoda gadać...

Moja ocena: 4,5/6
BiblioNETka: 4,5/6


Przyszłość świetlana szkolnego tumana. Poradnik dla zatroskanych rodziców / Heidemarie Brosche, tłum. Barbara Niedźwiecka, Czarna Owca, 2014.


2 komentarze:

  1. To jest naprawdę innowacyjne podejście do tematu. Może książka niekoniecznie dla mnie, ale wiem komu mogę ją polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nuttai, witam cię na moim blogu i zapraszam ponownie:)

    Tak, to książka głównie dla tytułowych zatroskanych. Chociaż jej lektura pewnie byłaby intrygującym doświadczeniem rónież dla nauczycieli.

    OdpowiedzUsuń