czwartek, 11 grudnia 2014

Dziewczyna, której jedno w głowie - czyli można mnie uszczęśliwić na 10 sposobów

Istnieje książka pod takim tytułem. Wprawdzie jeszcze jej nie czytałam, ale dziś przyszła mi na myśl, bo ja też jestem dziewczyną, której jedno w głowie... Pasje moja i bohaterki książki jednak nieco się różnią.

Tu możecie przeczytać, co lubi tamta dziewczyna. Co ja lubię, widać najjaśniej, gdy mam wymyślić jakiś prezent dla siebie. A że co porządniejsi już rozglądają się za gwiazdkowymi upominkami, daję listę rzeczy, których znalezienie pod choinką wzbudziłoby mój szczery entuzjazm. Wszyscy lubimy 10-punktowe listy, więc i moja taka będzie.


1. Kawałek plastiku, duperel, którego nie widzę w sprzedaży w polskich internetach, za to oczami duszy mojej widzę, jak przy jego pomocy jedząc śniadanie, nareszcie czytam w spokoju. Nie muszę przygniatać książki kubkiem, nic się nie zamyka i nic się nie rozlewa, oprócz błogości po moim ciele.



2. Zakładka z kotem w klasycznym zwisie. Jest też psia wersja, równie urocza.





3. Lampka doczepiana do Kindelka, żeby czytać w podróży.



4. Wszystkie książki tego pana (oprócz "Pustelnika", bo już mam). Daję okładkę najnowszej pozycji. Oj, pan Dobosz już ma opinię trudnego w odbiorze (jakoś nigdy nie odczułam tych trudności, poza kilkoma wczesnymi tekstami), a tu jeszcze się wydał w wydawnictwie o nazwie, uwaga, Teologia Polityczna (łał, czego to ludzie nie wymyślą). Obawiam się, że to może pogłębić tę niesprawiedliwą opinię. A tak go świetnie wydały parę lat temu Iskry...



5. To cacuszko:


Najlepiej w komplecie z portretem autora (jak ja lubię tego człowieka!):



Ha! Dopiero 5 punktów!

6. Tu zauroczyła mnie okładka:






7. W ogóle co za skandal, że ja tej książki jeszcze nie mam!





8. Postać, która budzi moją wielką sympatię. Ale skąd się ta sympatia bierze, bo ja przecież jeszcze nic Jeleńskiego nie czytałam? A stąd, że co chwila się w jakiś wspomnieniach przewija, że Kot to, Kot tamto, och! i ach! ten Kot. No to chętnie skonfrontuję. Może faktycznie jest się czym zachwycać?






9. Jednak nie zmieszczę się za nic w 10 punktach, więc muszę grupować. Sztuki plastyczne i okolice.








10. Trzy tomy przygód na uroczysku. Piękne wydanie.




Jak dobrze, że za rok znowu Gwiazdka, a po drodze kilka prezentowych okazji, bo mogę jeszcze długo wymieniać.

No i ostatnie marzenie - poznanie twojej listy...

5 komentarzy:

  1. Takie plastikowe ustrojstwa można czasem kupić w Empiku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mojej liście jest piękny, nowy regał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drewniany? Na wymiar? Lecący przez całą ścianę? Symetryczny, czy na książki o różnym formacie? Oj, rozmarzyłam się...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo opłacalny wpis! Już stałam się przeszczęśliwą posiadaczką lampki do Kindla, felietonów p. Dobosza (O, zgrozo! doszły mnie słuchy, że uwielbiany przeze mnie autor w ostatnim czasie wykonał niebywałą, niemożliwą do wyobrażenia woltę na prawo. Zobaczymy, czy będzie to odczuwalne w zbiorze "Z różnych półek".) i książki prof. Richarda (wprawdzie to nie "Widowisko", ale "Boga urojonego" też nie czytałam i jestem ciekawa argumentacji). Dziękuję najmocniej M-E za podarunki.

    OdpowiedzUsuń